O książce: 2015 / I jak tylko ten pistolet wystrzelił? Prosto w świątyni... I to powiedziała kobieta, która nie czuła się komfortowo w żadnej technologii. Nawet kuchenka mikrofalowa wprawiła ją w osłupienie. Ale tego, co się stało, nie da się już naprawić... A teraz tłum krewnych i znajomych wsiadł do autobusu, aby wyjechać za miasto na pogrzeb. Ale nikt wtedy nie przypuszczał, że znajdą się w wielokilometrowym korku. I zupełnie nieoczekiwanie zmarła kobieta odsłoni przed nimi swoje prawdziwe oblicze, którego nikt za jej życia tak uparcie nie chciał oglądać. A potem, wśród kłótni i wzajemnych wyrzutów, nagle pojawia się pytanie: czy doszło do samobójstwa i komu przeszkadzała ta niepozorna kobieta, którą jej mąż kpiąco nazywał Cork?.